Hej! Zmotywowałam się i wyruszyłam na przygodę razem z adapterem odwrotnego mocowania. Było ciężko. Nadal się nie lubimy. Popełniłam dwa ogromne błędy: 1) nie zabrałam statywu 2) nie naładowałam porządnie aparatu. Rano padał deszcz więc miałam spore pole manewru jeśli chodzi o kropelki na roślinach. Cóż, z racji na fakt, że drugi raz pracowałam z adapterem... wyszło coś, co ujrzycie poniżej. Wiem, że jest to słabe, przeciętne - wciąż się uczę i przede wszystkim próbuję się bawić adapterem. Mam problem z uchwyceniem kropli "w odpowiednim momencie" oraz z ostrością (ten statyw....dlaczego go nie zabrałam....). Mam nadzieję, że za jakiś czas pojawią się tutaj o niebo lepsze zdjęcia przy użyciu adaptera. 














Życzę Wam udanego tygodnia oraz długiego weekendu (ah, jak ja kocham święta wypadające w piątek <3) 
Buzi! 

snapchat/instagram - > @likeabedlamite

1 komentarz:

  1. PRZECIEŻ TE ZDJĘCIA SĄ SUPER HALO!
    człowiek uczy się na błędach ;*

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.